Na co uważać w banku

Bank to zwykle miła i dobrze zorganizowana instytucja, zlokalizowana w ładnym budynku i urządzona w sposób elegancki.

Wygodne kanapy kusza, aby wygodnie się w nich rozsiąść, a mili i ładnie ubrani pracownicy chętnie cię słuchają i potakują dokładnie wtedy, gdy tego oczekujesz.

Nie daj się zwieść tej przyjaznej postawie i nie zapominaj, że każdy sprzedawca ma do zrealizowania plan, a bank ma tylko jeden cel: zarobić pieniądze.

Na co zatem najbardziej trzeba uważać?

1. Niska rata

Rata kredytu składa się z trzech elementów: części kapitału, odsetek i marży.

Zwykle w banku dopłacamy jeszcze prowizję jednorazową, w zamian za to, że bank w ogóle się nami zainteresuje.

Bardzo często jesteśmy kuszeni niską ratą, proste, kto nie chciałby co miesiąc wpłacać dwustu złotych zamiast czterystu?

Tylko nie zapominaj, że im niższa rata, tym dłuższy okres kredytowania, a więc suma odsetek i marży będzie zdecydowanie wyższa.

Nie ufaj, tylko policz. Przy kredycie na 10 tysięcy, poproś o harmonogram spłaty na trzy lata i na sześc.

A teraz tylko oblicz, ile zarabia na tobie bank.

2. Problemy z wcześniejszą spłatą

Banki nie cierpią, gdy oddajemy im pieniądze przed terminem, bo tracą wówczas potencjalne odsetki i marże, dlatego robią wszystko, by nas do tego zniechęcić.

Najprostsza metoda, to oczywiście prowizja.

Banki starają się doliczać ja sobie nie tylko za wcześniejszą spłatę, ale też w ogóle brać od początku stosunkowo wysoką, aby „na wszelki wypadek” zarobić na starcie.

Kolejna sztuczka, to obniżenie raty kredytu, a nie skrócenie terminu kredytowania.

3. Na co uważać w banku – dodatki

Rachunek osobisty, karta kredytowa, rachunek walutowy…

Banki dysponują dziesiątkami atrakcyjnych produktów.

Teoretycznie absolutnie nie wolno im uzależniać decyzji kredytowej od tego, czy się na nie zdecydujemy.

W praktyce bardzo często pracownicy banku mogą obniżyć nieco prowizje czy marżę, jeśli sięgniemy jeszcze po kartę kredytową.

Nie zawsze jest to nieopłacalne, ale zawsze musimy policzyć, czy akurat nam to się opłaca.

Czasem może warto postawić np. na rachunek osobisty z debetem – https://kontobankowebezoplat.pl/konto-z-debetem-na-start/

4. Ubezpieczenia

Bywa, że już wychodzisz z banku, gdy pada uprzejme pytanie, które powoduje mętlik w twoje głowie:

„A co z ubezpieczeniem na życie? Czy od utraty pracy?”.

Oczyma wyobraźni widzisz już rodzinę, stojącą nad twym grobem i zonę, która rozpacza, z czego spłaci kredyt.

Wizualizujesz sobie siebie z kartonikiem, opuszczającego firmę i wracasz do okienka, aby wykupić wszelkie możliwe ubezpieczenia.

To nic, że rata rośnie w sposób drastyczny, w końcu zatroszczyłeś się o bliskich, prawda?

Nieprawda, bo ubezpieczenia nie musisz kupować w banku, zwłaszcza że nie we wszystkich przypadkach cię ono chroni.

Naprawdę nie daj się ponieść wyobraźni, tylko zaufaj statystyce i matematyce.

5. Na co uważać w banku – limitowane oferty

Już, teraz, natychmiast, najpóźniej do jutra…

Limitowane oferty, wyłącznie dla wybranych klientów lub mocno ograniczone terminowo to zanan sztuczka.

Nie daj się złapać, po jednej ofercie zawsze pojawi się kolejna, a ty musisz mieć czas, aby spokojnie przeanalizować umowę i warunki.

6. Opłaty za monity

Za informację, za zwłokę, za opóźnienie w płatności itp.

Banki doliczają sobie niesamowite kwoty za wszelkie dodatkowe działania, dlatego pilnuj terminów i odbieraj pocztę, także tą mailową.

Po prostu na bieżąco pilnuj, czy bank nie próbuje cię na czymś złapać.

7. Płatne wakacje kredytowe

Nie masz z czego spłacić raty? Nie Ty jeden.

Być może faktycznie zbliża się termin wakacji w szkołach, gdy nasze wydatki rosną w związku z planowanymi wakacjami?

Twój bank z pewnością zaproponuje ci krótką przerwę w spłacie rat, ot tak, dla odpoczynku. Czy zrobi to za darmo?

Na pewno nie, zanim zdecydujesz się na wakacje, bardzo dokładnie przeanalizuj, bo może to być najdroższa przerwa w twoim życiu.

Więcej o wakacjach kredytowych przeczytasz również na https://mfinanse.pl/blog/wakacje-kredytowe-co-to-jest-jak-z-nich-skorzystac/